sobota, 20 maja 2017

"Duma i uprzedzenie"- recenzja słynnej powieści Jane Austen

              „Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony”. Jest to pierwsze zdanie  ,,Dumy i uprzedzenia", książki, która na zawsze weszła do kanonu literatury pięknej. Zdanie doskonałe. Wymowne i nadające powieści odpowiednie znaczenie, określające jej kierunek. A o czym może mówić jedna z najpiękniejszych książek na świecie, jeśli nie o miłości?
            Rzecz dzieje się w realiach dosyć nam odległych. Angielska prowincja, przełom XVIII i XIX wieku. Niezbyt bogaci państwo Bennetowie mają problem- pięć dorosłych córek, które trzeba za wszelką cenę dobrze wydać za mąż, gdyż ich majątek po śmierci ojca ma przejść w ręce kuzyna. Nagle pojawia się nadzieja. Do sąsiedztwa sprowadza się młody człowiek, pan Bingley, niezwykle majętny, wykształcony i przystojny, któremu od razu wpada w oko najstarsza córka Bennetów- Jane. Razem z nim do Netherfield przybywa jego przyjaciel- człowiek mrukliwy, gburowaty, zarozumiały i cyniczny, który nie budzi w nikim choćby krztyny sympatii. Gdy sytuacja zdaje się stabilizować, wszystko nagle się komplikuje. Pan Bingley w pośpiechu opuszcza Netherfield, zrozpaczona Jane wyrusza do Londynu, Elżbieta dwa razy odrzuca zaręczyny, a najbardziej lekkomyślna z sióstr- Lizzy, ucieka z młodym mężczyzną o niezbyt ciekawym życiorysie, ale za to czarującym sposobie bycia...

,,Duma i uprzedzenie" to doskonałe studium ludzkich osobowości i charakterów.        To książka o różnych typach ludzi: rozważnych, lekkomyślnych, interesownych, naiwnych, dumnych... Powieść doskonale pokazuje, jak łatwo ulegamy stereotypom, oceniamy kogoś, z góry spisując go na straty i nie dajemy mu szansy na zrehabilitowanie się. I choć czasy się zmieniają, to niewątpliwie nie zmieniają się ludzie, którzy zarówno wtedy, jak i dziś mają skłonność do obgadywania, hipokryzji i braku szczerości. Nie zmieniają się także problemy z jakimi się borykamy. Każdy z nas nieraz zadaje sobie to niezwykle trudne pytanie: Rozum czy serce? Rozsądek czy intuicja? Miłość czy poczucie obowiązku wobec swojej rodziny? Powieść pokazuje, że miłość to tak właściwie walka z samym sobą, z własnymi wątpliwościami i oczekiwaniami. ,,Duma i uprzedzenie" to książka, która mimo tak odległej rzeczywistości, jaką przedstawia wydaje się być blisko naszych problemów i rozterek. To książka, która wyśmiewa zachowania ludzi, ich przyzwyczajenia i wady. Wśród osób, którym na kartach książki najbardziej ,,się dostało" jest pani Bennet (według mnie symbol zakłamania, hipokryzji i ignorancji) oraz pastor Collins- człowiek niezwykle egocentryczny, egzaltowany i głęboko przeświadczony o własnej wyższości.
            Kiedy człowiek sięga po klasykę, czuje niepokój, że to, co zachwyciło miliony, wcale mu się nie spodoba, że przyniesie tylko rozczarowanie. ,,Duma i uprzedzenie" to książka, która zasłużyła na miano arcydzieła w całej swojej prostocie. Od pierwszych stron można wyczuć niezwykły klimat angielskiej prowincji, zainteresować się sprawami bohaterów, wejść w skomplikowane powiązania i zależności. To wszystko sprawia, że cofamy się w czasie, przenosimy się z naszych domów do Anglii pełnej absurdów, humoru, ale także ciepła i miłości. Patrzymy, podglądamy przez dziurkę od klucza i wsłuchujemy się w słowa naszych bohaterów. I nagle zauważamy, że od wieków wiele spraw pozostało niezmiennych.






Zdjęcia pochodzą z filmu "Duma i uprzedzenie" (2005) w reżyserii Joe'ego Wrighta
filmweb.pl- zdjęcia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz